Animated Rainbow Nyan Cat

niedziela, 20 marca 2016

Coś Nowego - Część 4

Uciekłam od ponurej rzeczywistości. Od życia. Od problemów. Obowiązków. W sumie to nie była taka ponura, ale nie była też kolorowa z tęczą na środku nieba. Po prostu, przerastała mnie. Postanowiłam uciec w jedno bezpiecznie miejsce. Bez nich. Bez niego. Niestety, trudno było je znaleźć. Po wielkich przeszukiwaniach każdego kąta miasta, usiadłam na trawniku, ze słuchawkami w uszach. Chyba zabłądziłam. W sumie, to nawet nie wiem na jakiej drodze, do czego szłam. Chciałam iść do bezpiecznego miejsca. Ale chyba coś nie wyszło. Podczas kiedy siedziałam pod jakimś drzewem, pomyślałam o mojej cioci Nadii. Ona zawsze mnie pocieszała, była jak dobra wróżka. Postanowiłam do niej pójść. Miałam to gdzieś, która jest godzina. Potrzebowałam teraz wsparcia, potrzeby wygadania się - a nie durnego zegarka. Postanowiłam do niej pójść, jeszcze w między czasie zaczął padać deszcz. 
- No świetnie.. - powiedziałam do siebie.
 Gdy tak chodziłam, zaczęłam myśleć o Johnnym. Ciekawe co sobie o mnie pomyślał, kiedy go pocałowałam? Co teraz robi? Może, martwi się o mnie? Chciałabym o tym nie myśleć, ale... Nie potrafię. Może, to i dobrze? W sumie. Po co się tym martwię? On i tak kocha tą Aishę. I ja mam mieć z nią szanse? Jesteś śmieszna Zi.. Wreszcie doszłam do domu mojej cioci, od kilku lat jest taki sam - zadbany i piękny. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi moja ciocia. Gdy mnie zobaczyła, zwyczajnie się przeraziła. Byłam cała mokra.
- O mój boże! Kochana, wchodź, wchodź! - Nadia, szybko zamknęła drzwi.
- Co tutaj robisz kochanie? - zapytała się mnie.
- Nie wiem. Chyba uciekam od rzeczywistości. - powiedziałam.
- Chodź ze mną, umyjesz się, dam ci piżamę - do jutra twoje ubrania powinny wyschnąć. - powiedziała do mnie, swym miłym i kojącym głosem.
- Dziękuję ciociu. - powiedziałam.
Nadia, zaprowadziła mnie do łazienki. Zapomniałam jak ładny ona ma dom.
- Teraz zostawię Cię samą. Po prawej na półce, leży twoja piżama kochanie. - powiedziała Nadia.
- Dziękuję.
Nadia wyszła. 
Potem ja, wskoczyłam pod prysznic. Umyłam się, i przebrałam się w piżamę. Wysuszyłam włosy, umyłam zęby.
Ciekawe gdzie teraz jest Johnny? Może mnie szuka? Czemu ciągle o nim myślę? Chyba.. Chyba mi na nim zależy. 
Wyszłam z łazienki, ciocia pokazała mi pokój dla gości - to tam miałam spać. 
- Proszę kochanie, to będzie twój pokój. I nie przejmuj się, możesz zostać u mnie tak długo jak chcesz. - powiedziała uśmiechając się do mnie. - Zrobić ci coś do jedzenia?
- Jeżeli nie sprawi ci to kłopotu, to prosiłabym. - powiedziałam.
- Oczywiście, że nie Kochanie! Jesteś u mnie zawsze mile widziana! - powiedziała, i wyszła do kuchni, ja zaczęłam badać swój pokój. Pomalowała tylko ściany, przestawiła meble, i poustawiała więcej dekoracji. Jeden przedmiot, przypominał mi o Johnnym. Była to jakaś fioletowa lilia. Bardzo ładnie się komponowała z całym wystrojem.
- Eh.. Co się ze mną dzieje?
Postanowiłam nie iść jeszcze spać. Zdjęłam swoją piżamę, i zawołałam do cioci, że przebiorę się w coś luźnego. Pozwoliła mi, wybrać sobie ubrania z jej szafy. Najbardziej spodobała mi się fioletowa bluzka na ramiączkach, granatowe spodnie, i zwykłe tenisówki. Postanowiłam obejrzeć się w lustrze. Wyglądałam, nawet ładnie. Ale to włosy psuły wszystko. Postanowiłam spiąć je w lekki warkoczyk. Po całym "strojeniu się", przyszła moja ciocia, z moim ulubionym daniem. Pierogami z Mięsem.
- O! Pięknie wyglądasz kochanie. A tutaj masz swoje ulubione pierogi. - uśmiechnęła się do mnie, i postawiła mi talerz z pierogami na stole. - Smacznego kochanie!
- Dziękuję ciociu.
Moja ciocia robiła najlepsze pierogi, gdy byłam mała, tylko to u niej jadłam. 
Gdy zaczęłam jeść, deszcz przestał padać. 
Skończyłam jedzenie, zeszłam do kuchni, i włożyłam talerz do zmywarki. Widelec i nóż zmyłam, i włożyłam do szuflady. 
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Moja ciocia poszła otworzyć.
- Przepraszam, czy jest tu może Zoe?
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz