Animated Rainbow Nyan Cat

czwartek, 23 czerwca 2016

25 Czerwiec = Wirus na MSP?

Hej. Chciałam napisać post informacyjny o jutrzejszym dniu.
Dla tych którzy to czytają później chodzi o 25 czerwca.
Podobno na Polskie serwery msp ma być wpuszczony wirus.
Tak naprawdę nie wiadomo co to będzie robić (przynajmniej ja nie wiem).
Domyślam, się tylko, że będzie wyrządzał przykre szkody waszym kontom i komputerom.
Ja osobiście w niego wierze, i nie wejdę w ten dzień.
Zmieniłam również hasło tak na wszelki wypadek.
Ostatnio widziałam też, że niektóre movie star zostały zaatakowane przez:
~ Miss Filly

Nie wiem czy dobrze myślę, ale MYŚLE, że to ona może wpuścić ten wirus.
W końcu jest dosyć zaawansowaną hackerką.

Dobra, teraz w komach możecie się ze mnie pośmiać, że nic nie wiem..

Dozo w następnym wpisie x333

sobota, 18 czerwca 2016

School Days - Część 1 - "Rozmowa w Szatni"

~~~ Lekcja Chemii  ~~~

Nauczyciel: To na dzisiaj wszystko, możecie się spakować.

~~~ Dzwonek ~~~ 

Ola: Ania, masz dzisiaj czas? Znaczy teraz...
Ania: Wybacz, teraz muszę porozmawiać z Johnnym, na temat.. Bardzo pilny. Poczekaj na mnie przed wyjściem ok?
Ola: Jasne, tylko szybko.

Ania poszła znaleźć Johnny'ego, jako iż nie chodzili do jednej klasy - zawsze gdy chciała z nim pogadać musiała szukać go po całej szkole.

~~~ BIP! BIP! ~~~ 


Ania dostała wiadomość, była od Johnny'ego.


"Hej. Spotkajmy się przed szkołą za 10 minut. Od rana chodzisz jakaś podenerwowana, i założę się, że chcesz pogadać. Będę czekał. Przyjdź."


Ania: O wilku mowa, a wilk tu. Cóż za zbieg okoliczności..

Ania spokojnie zmierzała do umówionego miejsca.






Johnny:
No przyszłaś, więc mów. Coś się stało?

Ania: Nie udawaj teraz, że obchodzi Cię co mówię.. Zamknij się i słuchaj..

Johnny westchnął.

Ania: Według mnie, nasz związek nie znaczy nic dla Ciebie. Ciągle tylko wychodzisz gdzieś, wracasz o 8 rano.. A w szkole nawet nie chcesz ze mną gadać..
Johnny: Ania.. Ja..
Ania: Nie przerywaj Mi jak mówię. Chodzi o to, że w ogóle Mi nie poświęcasz czasu. Kiedy będę dla Ciebie coś znaczyć? Wtedy kiedy będę z tobą zrywać, albo umierać? Boże Johnny.. Nie rozumiesz, że jak się kogoś kocha to poświęca się mu czas? ...


Johnny spojrzał na telefon.

Johnny: Ania, dokończymy to później. Muszę teraz iść w ważne miejsce.
Ania: Tak oczywiście zostaw mnie. Jesteś żałosny..

Trochę zasmucona Ania, poszła do Oli. 
Potem razem poszły do jej domu.
Ania jednak nie mogła przestać myśleć o Johnnym.